Masło kakaowe – już niedługo wprowadzam nowy super naturalny produkt, który pachnie czekoladą, co ciekawe jest to zapach prawdziwej czekolady i również jest naturalny 🙂
Masło kakaowe – jak wszystkie produkty Savon, najpierw testowany jest na mojej własnej skórze (lub ewentualnie dzieci:-P), później jeśli produkt warty jest uwagi wysyłam na różne bardziej fachowe testy – produkt testowany jest dermatologicznie na grupie ochotników, a następnie przechodzi badanie mikrobiologiczne oraz kilka innych pomniejszych testów i prób.
Masło kakaowe nierafinowane z pewnością warte jest uwagi, dlatego już niedługo będzie można je kupić w sklepiku Savon:-).
Poniżej parę słów o produkcie:
Masło kakaowe jest to tłuszcz roślinny otrzymywany z nasion dojrzałych owoców kakaowca właściwego, ów tłuszcz stanowi około 50% suchej masy nasion. Masło kakaowe jest jednym z najbardziej stabilnych tłuszczów, zawiera dużą ilość przeciwutleniaczy, dzięki temu nie jełczeje (nie psuje się) przez długi czas. Dzięki temu masło kakaowe można przechowywać bez konserwantów nawet przez okres 5 lat. Masło kakaowe jest stosowane w przemyśle spożywczym (np. produkcja czekolady), farmaceutycznym oraz w kosmetyce. Masło kakaowe występuje pod postacią extra virgin (pachnącą czekoladą) oraz pod postacią masła deodoryzowanego bez zapachu. Masło kakaowe stosowane jest w kosmetyce jako emolient. Posiada bardzo dobre właściwości nawilżające oraz natłuszczające. Masło kakaowe polepsza ogólną kondycję skóry, zapobiega powstawaniu przedwczesnych oznak starzenia się skóry oraz zapobiega stanom zapalnym skóry, zawiera bardzo dużą ilość przeciwutleniaczy. Wiele badań wskazuje na to, że masło kakaowe przyczynia się do zmniejszenia widoczności blizn i rozstępów. Masło kakaowe ma właściwości łagodzące dla stanów zapalnych skóry. Masło kakaowe charakteryzuje się całkowitą zgodnością ze skórą – jest przez skórę łatwo tolerowane oraz wchłaniane. Masło kakaowe zawiera wiele cennych witamin oraz potas, wapń, magnez i żelazo. Masło kakaowe nadaje skórze delikatny połysk.
Po krótkim lub długim zastanowieniu (czas to pojęcie względne :-P) doszłam do wniosku, że wzbogacę mój produkt w witaminę E (czyli witaminę najlepszą dla skóry) oraz w olejek migdałowy. Dzięki dodatkowi olejku masło nie jest już takie twarde i można je normalnie rozprowadzić na skórze.
A taki oto dałam opis dla mojego produktu – mam nadzieję, że wszystko wyjaśnia:
Masło kakaowe extra virgin o zapachu czekolady, wzbogacone w olejek migdałowy oraz witaminę E. Do codziennej pielęgnacji ciała oraz włosów. Masło kakaowe poprawia nawilżenie skóry oraz regeneruję skórę, zawiera naturalny kwas oleinowy. Dzięki odpowiedniej ilości olejku migdałowego, masło w temperaturze pokojowej jest dość miękkie i łatwo się topi oraz rozprowadza na ciele. Masło kakaowe jest naturalną barierą chroniącą ciało przed wpływem czynników zewnętrznych, zapobiega starzeniu się skóry, zawiera dużą ilość przeciwutleniaczy – polifenoli. Produkt został przebadany mikrobiologicznie i dermatologiczne.
PS. A pachnie tak czekoladowo, że muszę się powstrzymywać, żeby nie zjeść podczas produkcji. No, kawałek zjadłam – dobry był.
Masło kakaowe możesz kupić tutaj.
linki:
Masło kakaowe
Oto historia mydła. Legenda mówi iż mydło zostało odkryte w starożytnym Rzymie. Znajdowała się tam góra Sapo na której rzymianie palili w ofierze zwierzęta. Podczas deszczu popioły z paleniska oraz wytopiony tłuszcz zwierzęcy spływały z góry do rzeki Tyber. Kobiety, które prały w rzece odzież zauważyły że brud zmywa się znacznie łatwiej i tak ludzie zauważyli iż oleje połączone z popiołem z paleniska tworzą mydło które myje i pierze.
Najprawdopodobniej człowiek wynalazł mydło piekąc nad paleniskiem mięso, tłuszcz wytopiony z mięsa łączył się z popiołami które są alkaliczne, tłuszcz połączony z popiołami tworzył szare grudki. Ludzie zauważyli że grudki pienią się i nadają się do prania.
Zasługę wynalezienia mydła przypisuje się starożytnym Babilończykom. Znaleziono na to dowody w postaci kontenerów na mydło datowane na ponad 2800 lat p.n.e, przy czym znaleziono również najstarszą recepturę na mydło – tak, fajnie by było mieć tą recepturę i zrobić najstarsze mydło świata:-)).
Najstarsze mydło świata było używane do prania/czyszczenia wełny i bawełny w procesie wytwarzania tkanin i raczej nie było używane do mycia ciała. W starożytnym Egipcie również wyrabiano mydło które było połączeniem tłuszczy zwierzęcych i roślinnych i alkalicznych soli. Mydło było używane do prania i jako lek na choroby skórne.
Mydło na początku naszej ery było dobrze znane w Rzymskim Imperium ale generalnie nie było używane do mycia ciała tylko jako składnik leczniczy dopiero później zostało spopularyzowane jako produkt służący higienie osobistej. Arabowie również produkowali swoje własne mydło do którego dodawali różne olejki eteryczne (np. Olejek tymiankowy) oraz barwniki.
Z czasem i mydło dotarło do Europy. W czasach średniowiecznych mydło do mycia ciała było towarem raczej luksusowym. Produkcja i sprzedaż mydła była kontrolowana przez rząd, na przemysł mydlany nakładano duże podatki. W XV wieku we Francji istniało kilka manufaktur produkujących mydła. Z czasem ludzie zaczęli używać do produkcji mydła nie tylko tłuszcze zwierzęce ale i oleje roślinne. Przykładem mydła robionego z oleju roślinnego jest białe mydło Kastylijskie. Mydło w kostkach na skalę przemysłową zaczęto produkować w XVIII wieku. Przyczyniło się do tego odkrycie przemysłowej metody na wytwarzanie sody kalcynowanej potrzebnej do wyrobu mydła.
Mydło jako środek myjący zostało spopularyzowane w Europie dopiero na przełomie XIX i XX wieku. Ludzie zaczęli przywiązywać większą wagę do higieny osobistej jak również pewne choroby zostały powiązane z brakiem higieny. Produkt cały czas doskonalono, producenci zaczęli produkować bardziej łagodne mydła oraz dodawać olejków eterycznych które nadawały mydłom ładny zapach. Mydła zaczęto kategoryzować na produkty służące do prania (bardziej alkaliczne), produkty do mycia ciała (łagodniejsze), mydła dla dzieci, mydła luksusowe (bardziej pachnące) a nawet mydła do mycia podłóg czy naczyń.
Pierwsze mydła w płynie zostały wynalezione pod koniec XIX wieku. Wynalazek ten uczynił proces mycia i prania znacznie łatwiejszym niż był poprzednio.
W czasie pierwszej wojny światowej ze względu na deficyt żywności w tym tłuszczy (które to są podstawowym składnikiem mydła) ludzie musieli zastąpić mydła sztucznymi detergentami. Tak wynaleziono syndety czyli sztuczne mydła Są one zrobione ze sztucznych związków powierzchniowo czynnych oraz różnych dodatków. Syndety są w dużej mierze sprzedawane sklepach do dzisiejszego dnia. Dopiero od paru lat ludzie powracają do tradycyjnych środków kosmetycznych oraz piorących.
Idąc za modą na naturalne oraz wolne od szkodliwej chemii produkty ludzie zaczęli powracać do starych metod wyrabiania mydła. I tak zamiast syntetycznego mydła dostępnego powszechnie w sklepach, coraz powszechniej mamy dziś okazję kupić mydła naturalne, wyrabiane najczęściej w niewielkich manufakturach. Mydła te są zazwyczaj wyrabiane tradycyjną metodą zmydlania tłuszczy i zawierają często w swoim składzie zioła, przyprawy lub susz kwiatowy. Mydła takie mają świetne właściwości nawilżające, pieniące a nawet lecznicze i są mydłami raczej luksusowymi a ich cena waha się w granicach od 8 do nawet 20PLN za 100 gram.
Mydło dawniej było często wyrabiane w domu z popiołu drzewnego oraz tłuszczy pozostałych po smażeniu żywności, do mydeł dodawano suszone kwiaty lub zioła, a masę mydlaną zagęszczano solą kuchenną.
Mydło płynne jest mydłem potasowym. Dzisiejsze mydła w płynie mają niewiele wspólnego z prawdziwym mydłem – są sztuczną mieszaniną związków chemicznych.
Jeśli chcesz kupić mydło 100% naturalne, odwiedź sklep Polskiej manufaktury .Zapraszam: www.savon-cosmetics.pl
linki:
Przygotowując ten opis przeczytałam w Internecie bardzo dużo sprzecznych opinii, z części z nich wynika, iż poniższe składniki wcale nie są szkodliwe oraz że jeśli są dopuszczone w jakiś tam ilościach do stosowania w kosmetykach, to przecież nie mogą być szkodliwe. Uważam, że duże koncerny kosmetyczne “nabijają ludzi w butelkę” negując szkodliwość tych składników. Jest im na rękę stosowanie dużej ilości konserwantów i produkowanie kosmetyków o dacie trwałości nawet do 5 lat, jak również jest im na rękę dodawanie szkodliwej chemii, która jest najczęściej o wiele tańsza niż składniki pozyskiwane naturalnie. Tak oto powstaje krem za 5 zł, który chętnie kupujemy na promocji w jakimś markecie.
Skóra człowieka jest największym organem ciała ludzkiego. Ogólna powierzchnia skóry ludzkiej wynosi od 1,5-2m2 i jest to narząd o bardzo złożonej budowie. Podstawowe funkcje naszej skóry to funkcja ochronna (przeciw zranieniom, bakteriom, drobnoustrojom), termoregulacja organizmu, odbiór bodźców ze środowiska zewnętrznego poprzez receptory (np. dotyk, ból), produkcja melaniny która chroni przed promieniowaniem UV, gospodarka tłuszczowa i gospodarka witaminowa (np. Synteza witaminy D). Powierzchnia skóry jest duża i jeśli stosujemy kosmetyki ze szkodliwymi składnikami chemicznymi mogą one w znaczących ilościach przenikać do naszego organizmu. Jakich składników powinniśmy unikać:
Parabeny są składnikiem konserwującym. Zapobiegają wzrostowi pleśni oraz bakterii na kosmetykach. Parabeny są powiązane z większym ryzykiem występowania raka piersi oraz zostały zidentyfikowane w większych ilościach w próbkach samego guza piersi z biopsji. Parabeny są obecne w kosmetykach do makijażu, do mycia ciała do mycia twarzy i w szamponach. Można też je znaleźć w żywności i kosmetykach. Niektóre źródła podają że parabeny w ogóle nie są szkodliwe i negują ich jakikolwiek wpływ na powstawanie raka tak że informacje są sprzeczne.
Są składnikami głównie pochodzenia naftowego. Oznaczone symbolem CI, a następnie numerem np. CI77019. Jest podejrzenie, że są składnikami rakotwórczymi, mogą powodować alergie.
Mieszanina dużej ilości sztucznych składników. Sztuczne zapachy są wiązane z występowaniem alergii, łuszczycy, problemów z oddychaniem pochodzenia alergicznego oraz szkodliwym działaniem na system rozrodczy.
Np. dibutyl phthalete obecny w lakierze do paznokci. Diethyl phthalate w perfumach i kremach oraz dimethyl phthalate w sprayu do włosów. Są powiązane z występowaniem raka piersi oraz defektów genetycznych u nowo narodzonych dzieci.
Jest substancją bakteriobójczą dodawaną do kosmetyków o działaniu bakteriobójczym np. mydeł. Ma działanie irytujące na skórę, ponadto zaburza pracę tarczycy. Nie ma żadnych dowodów na to, że mycie rąk mydłem antybakteryjnym działa pozytywnie w stosunku do mycia rąk zwykłym mydłem.
Dodawany do kosmetyków piennych np. szampony, mydła, żele do mycia ciała. Substancje silnie drażniące i szkodliwe dla zdrowia. O tym pisałam już oddzielny artykuł, gdzie temat jest opisany bardziej szczegółowo KLIK.
Konserwant oraz składnik konserwantów w kosmetykach zapobiega wzrostowi bakterii. Jest substancją rakotwórczą, powoduje alergie i jest szkodliwy dla systemu immunologicznego. Możemy go znaleźć w lakierach do paznokci, płynach do mycia ciała, odżywkach do włosów itd.
Pozyskiwany z ropy naftowej. Szkodliwy zwłaszcza dla kobiet w ciąży – może powodować uszkodzenia/nieprawidłowy rozwój dziecka w łonie matki. Możemy go znaleźć w lakierach do paznokci i produktach do koloryzacji włosów.
Powoduje podrażnienie skóry oraz może powodować łuszczycę. Obecny w wielu produktach – od szamponów do kremów.
Są powiązane z występowaniem raka, łatwo wchłaniają się przez skórę. Występują pod takimi nazwami, jak: benzophenon, PABA, homosalate and ethoxycinnmate. Występują w kremach do opalania.
Malutkie drobinki z tworzyw sztucznych (plastików), które mają w kosmetykach głównie funkcję dekoracyjną, obecną są w wielu kosmetykach od past do zębów po żeli do mycia ciała. Drobinki są tak maleńkie, że z łatwością przenikają przez filtry w oczyszczalniach ścieków, a później do wód morskich i lądowych, a dalej organizmów ryb i np. krewetek. Ryby zjadane są przez człowieka i tak mikrodrobinki trafiają do ciała ludzkiego!
Sztuczne emolienty, czyli substancje natłuszczające skórę i włosy. Tworzą na skórze barierę, którą bardzo ciężko jest zmyć wodą. Zalegają na skórze i na włosach, tworząc nieprzepuszczalny film, mogą powodować powstawanie zaskórników na skórze.
Zapraszam również na stronę campign for safe cosmetics, gdzie można znaleźć tzw. czerwone listy, na których znajdziemy listę składników, których należy unikać w danej grupie kosmetyków KLIK